2 minut czytania
Plan A rzadko wystarcza. Jak przygotować się na życie, które nie mieści się w strategii ?

W biznesie planowanie to podstawa. Każdy menedżer wie, jak ważne są cele, harmonogramy, strategie i procedury awaryjne. Ale życie – to prywatne i zawodowe – rzadko układa się zgodnie z planem. Czy jesteśmy gotowi na to, co nieprzewidywalne? Na sytuacje, które zmieniają wszystko, burzą nasze schematy i wymagają od nas natychmiastowych reakcji oraz nowej perspektywy?

Kryzys nie pyta o wygodny moment 

Pandemia, choroba bliskiej osoby, nagła utrata pracy, konflikt w zespole, wypalenie zawodowe, rozwód – to tylko niektóre z sytuacji, które mogą z dnia na dzień przewrócić nasze życie do góry nogami. Wiele z nich nie daje się wpisać w kalendarz, przewidzieć w raportach ani skontrolować checklistą. Często ulegamy złudzeniu, że dobre planowanie ochroni nas przed chaosem. Tymczasem prawdziwą kompetencją XXI wieku – zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym – nie jest tylko umiejętność planowania, ale zdolność adaptacji i utrzymania równowagi w sytuacjach niepewności.

Co decyduje o naszej odporności? 

Psycholodzy i trenerzy przywództwa coraz częściej mówią o rezyliencji – czyli odporności psychicznej. To zdolność do powrotu do równowagi po trudnych wydarzeniach, ale też do rozwoju pomimo, a czasem dzięki kryzysowi. Na naszą wewnętrzną siłę składa się kilka kluczowych elementów: 

  • Świadomość emocjonalna – umiejętność zauważenia i nazwania tego, co czujemy. Lęk, bezradność, frustracja to naturalne reakcje. Tłumione – potrafią sparaliżować. Nazwane – przestają rządzić nami z cienia.
  • Elastyczność poznawcza – zdolność do zmiany perspektywy, przestawienia torów myślenia, wyjścia poza utarte schematy. To właśnie ona pozwala nam szukać nowych rozwiązań, zamiast kurczowo trzymać się starych.
  • Sieć wsparcia – relacje z ludźmi, którzy nas znają, rozumieją i nie oceniają. Kryzys przeżywany samotnie przytłacza. Kryzys, w którym mamy z kim porozmawiać, może stać się początkiem zmiany.
  • Poczucie sensu i celowości – świadomość, że to, co robimy, ma głębsze znaczenie. Nawet w trudnych momentach, a może właśnie wtedy, warto przypominać sobie, dlaczego działamy, dla kogo, po co.
  • Zarządzanie energią, nie tylko czasem – sen, aktywność fizyczna, odpoczynek, dieta, kontakt z naturą – to nie luksusy, lecz podstawowe filary naszej odporności. W kryzysie nie da się działać „na rezerwie”.

Stały element krajobrazu 

Kiedyś kryzys był wyjątkiem. Dziś, w świecie zmienności, stał się normą. Globalizacja, wojny, zmiany klimatyczne, rewolucje technologiczne, nowe modele pracy – wszystko to wymaga od nas umiejętności działania w ciągłej niepewności. Dlatego coraz więcej firm inwestuje w rozwój kompetencji miękkich – takich jak odporność psychiczna, inteligencja emocjonalna, komunikacja w stresie, przywództwo w kryzysie. To nie „miękkie” umiejętności – to twarde fundamenty skuteczności w XXI wieku. 

Jak budować siłę na co dzień? 

Nie da się przygotować na każdy kryzys, ale można budować fundament, który pomoże nam przetrwać burzę. Co warto uwzględnić: 

  1. Regularnie oceniaj poziom swojego stresu i przeciążenia. Nie dopuszczaj do chronicznego przemęczenia.
  2. Twórz przestrzeń na rozmowę – ze sobą i z innymi. Rozmowa jest często pierwszym krokiem do rozwiązania.
  3. Ćwicz elastyczność. Wychodź poza rutynę, kwestionuj schematy bądź ciekawy nowych rozwiązań.
  4. Dbaj o ciało. To ono często jako pierwsze reaguje na kryzys.
  5. Miej plan B – i C. Przygotuj się na różne scenariusze, nie tylko te optymistyczne.
  6. Rozwijaj przywództwo osobiste. Niezależnie od stanowiska – każdy z nas może przewodzić sobie i innym w trudnym czasie.

Nie musisz być niezniszczalny 

Bycie odpornym nie oznacza braku słabości. To umiejętność upadania i podnoszenia się, z większą samoświadomością i mądrzejszym podejściem. Kryzysy są nieuniknione. Ale to, jak na nie reagujemy, w dużej mierze zależy od nas.