Na rynku pracy spotykają się dziś różne generacje: starsi, którzy pamiętają czasy bez internetu, Millenialsi wychowani w epoce pierwszych social mediów oraz pokolenie Z – najmłodsze, wnoszące świeżą energię i odwagę do kwestionowania utartych schematów. Współpraca bywa jednak pełna zgrzytów. Dlaczego?
Po pierwsze: inny język Pokolenie Z preferuje komunikację szybką, prostą, często skrótową. Starsze generacje są przyzwyczajone do bardziej formalnego stylu. To różne kody, które łatwo prowadzą do nieporozumień.
Po drugie: szef jako partner Z-ki nie akceptują autorytetu „dla samego autorytetu”. Oczekują dialogu, wsparcia i relacji partnerskiej. Starsi często widzą w tym brak cierpliwości, choć w rzeczywistości to po prostu inne podejście do hierarchii.
Po trzecie: naturalna biegłość w technologiach Dla najmłodszych pracowników technologie są naturalnym środowiskiem. Chcą z nich korzystać, aby przyspieszać i ułatwiać pracę. Dla starszych to czasem wyzwanie, a różnica w tempie adaptacji może rodzić frustrację.
Po czwarte: lojalność rozumiana inaczej Dla starszych lojalność oznacza długie lata pracy w jednej firmie. Pokolenie Z definiuje ją jako zgodność wartości i transparentność. Jeśli organizacja nie spełnia tych oczekiwań – bez wahania szukają nowych wyzwań.
Po piąte: równowaga ponad wszystko Z-ki kładą duży nacisk na balans między pracą a życiem prywatnym. Dla starszych generacji może to być nowość, bo często wychowywały się w kulturze „poświęcenia dla kariery”.
To o w takim razie odpowiedzmy na pytanie: jak budować porozumienie między pokoleniami w pracy?
Przede wszystkim powinniśmy rozmawiać otwarcie o stylach pracy. Nie zakładajmy, że „wszyscy wiedzą, jak powinno być”. Jedni wolą maila, inni krótką wiadomość na komunikatorze. Dla części normą jest praca po godzinach, dla innych – punktualne wylogowanie się. Jasne rozmowy o oczekiwaniach eliminują niedomówienia i frustracje.
Warto łączyć doświadczenie z nowoczesnym podejściem. Starsze pokolenia mają wiedzę i praktykę, młodsze – świeże spojrzenie i biegłość w nowych technologiach. Gdy to połączymy, powstaje prawdziwa synergia: sprawdzone rozwiązania w nowoczesnej formie.
Na początku powinniśmy ustalać jasne zasady komunikacji. Chaos rodzi konflikty. Jeśli zespół wie, kiedy wysyłamy oficjalnego maila, a kiedy wystarczy krótka wiadomość, łatwiej uniknąć wrażenia, że ktoś kogoś ignoruje albo lekceważy.
To ważne, by traktować różnice jako siłę zespołu, a nie przeszkodę. Zamiast narzekać: „oni są inni”, warto pomyśleć: „oni widzą świat inaczej – i to może nas wzbogacić”. Różne punkty widzenia oznaczają więcej pomysłów i lepsze rozwiązania.